Upadkoscenizm

Jakże często słyszymy hasło "upadek PokeSceny"? No, raczej słyszeliśmy, bo teraz pozostała cisza. Przy każdej rozmowie o PPS-ie. Przyjrzymy się dziś temu zjawisku.

"kiedyś to było, to nie to, co teraz"
Właściwie kiedy tylko rozpocząłem działalność na PPS-ie było już pełno tego typu haseł. Ludzie obecni w fandomie w znacznej większości byli wychowani w czasie Pokemanii, do niej parli, jej łaknęli - inny stan już był dla nich porażką. Tymczasem gdy anime Pokemon  zniknęło z anten Polsatu i TV4, cytując klasyka: "Pokemonki stały się niszowe". Upadło też wiele pokescenowych projektów, np. Island of Glory, Gathering, MPokemon, PokeSerwis i.in..

Nic wiec dziwnego, że w takiej sytuacji dało się słyszeć narzekania. Źle się działo. Sytuacja zmierzała w niepożądanym kierunku. Użytkownicy tracili swoje ulubione miejsca w internecie i byli zmuszani do migracji na bardziej stabilne twory, które niekoniecznie odpowiadały ich oczekiwaniom.

Zdaje się, że mówienie w 2008 o upadku PokeSceny jest błędne, zwłaszcza z naszej dzisiejszej perspektywy, kiedy to mamy kilkanaście aktywnych osób na PPS-ie (nie mylić z fandomem Pokemona!), a jego siły twórcze są niemal zerowe. Niemniej ówczesnym mogły, a zapewne i powinny pojawiać się w głowach czarne myśli.

Czasy administrowania (czy raczej "administrowania") Pokemon Valhallą przez Daru rozpoczynają realny upadek PokeSceny - PV nie rozwija się, jednocześnie blokując innym stronom możliwość dostępu do progresu. Efekt - stagnacja i następnie regres. Valhalla wykosiła kolejno, zwłaszcza po  stworzeniu własnego forum: Forum Revival, Pokemon Polska, Tin Tower, Lati i wiele innych. Ale nie o tym... dziś piszę o upadkoscenizmie!

Upadkoscenizmem na potrzeby tego tekstu nazwijmy tendencje autodestrukcyjne wśród społeczności fandomu Pokemon, a w szczególności PokeSceny, przejawiające się defetystycznymi hasłami.

Słowo bywa życzeniem, a każdy kto otwiera buzię, uprawia politykę, toteż przyznajemy, że wszelkie hasła mają wpływ na działania. Jak działają hasła upadkoscenizmowe? Przede wszystkim zniechęcają działających i odstraszają  tych, którzy mogliby działać. Pomińmy tu grupki zapaleńców, którzy gotowi są działać bez względu na otoczenie.

Po co są hasła upadkoscenizmu?
A po to, aby usprawiedliwiać swoja bezczynność. "Po co mam coś robić, skoro PPS upada? Niedługo moje teksty znikną lub i tak nikt ich nie przeczyta."
Lub po to, aby komuś dowalić. "Tak działacie, że aż PPS upada iksde"

Kłamstwo powtórzone sto/tysiąc/milyjon razy staje się prawdą - twierdzą niektórzy. Oczywiście jest to nieprawda, jednak dla mas ludzkich może wydawać się prawdą, a to już jest demotywujące.

No i nie zagłębiając się w historię, bo chodzi nam teraz tylko o mechanizmy musimy powiedzieć, że upadkoscenizm stał się faktem, bo po premierze Pokemon Go strony ogólnotematyczne poniosły doszczętną porażkę, nawet jeśli ich włodarze twierdzą inaczej. Umówmy się, niecały tysiąc unikalnych użytkowników PV to wstyd. PokeSerwis ma już około 2/3 tego wyniku i w sumie na to zasługuje, choć to żadne pocieszenie. PoPL upadł zupełnie, tzn. nie istnieje, PokeCollect działa co drugi miesiąc, Lati nie istnieje, Tin Tower nie ma aktualizacji, działają strony tematyczne, choć z małą aktywnością odbiorców i Discordy z grupkami stałych bywalców. Taki jest obecny stan rzeczy.

Zastanawiacie się czasem, czy można jakoś odwrócić proces upadania PokeSceny, a jeśli tak, to jak? Ja od czasu do czasu o tym rozmyślam i planuję już wpisy na ten temat. Zapraszam w najbliższym czasie na bloga!

Wyrzekając się upadkoscenizmu,
Z Pokefańskim Pozdrowieniem,
Conquest

Komentarze