Protokoły Mędrców PPS-u i Protokoły z szafy Dokuro-chan

Dobry wieczór, Kochani!
Postanowiłem dziś odtajnić dwa teksty, które są analizami przygotowanymi przeze mnie podczas ustalania koncepcji Pokemon Ragnaroka z pozostałymi administratorami. Głównie omawiają one sytuację wyjściową na Polskiej PokeScenie oraz przedstawiają plan działania w najbliższych miesiącach. Uznałem, że spokojnie mogę je upublicznić, gdyż nie są w niczym szkodliwe, a mają moim zdaniem sporą wartość merytoryczną dotyczącą współczesnego PPS-u.
Poniżej zamieszczam tekst broszur, a na dole udostępniam linki do ich pobrania (są troszkę wystylizowane, więc moim zdaniem warto chociaż zerknąć ;)):

Protokoły Mędrców PPS-u #1
DISCORD DLA PPS-U. CZY JEST POTRZEBNY I PO CO?
Zastanawiając się czy potrzebny jest discord dla PPS-u musimy rozważyć po pierwsze po co w ogóle takowy miałby powstać i jaki miałby być jego cel. Niebagatelne znaczenie ma też otoczenie projektu (tutaj: Polska PokeScena w swym ogóle). Przedmiotem tej krótkiej rozprawy będzie zagadnienie powstania nowego, poważnego serwera discord.
Cel projektu
Zdaje się,, że cel powstania discorda może być tylko jeden, oczywisty – konsolidacja społeczności i dyskusja, jednakże w naszym przypadku nie powinny to być tylko cele same w sobie, ale, jeśli przejawimy wyższą ambicję – środki do realizacji większych celów. Nie ujawniam jeszcze jakie to cele, licząc także na kreatywność nielicznych czytelników. Ale spekulując, mogą być one duże, jak choćby nawet budowa własnej strony Pokemon i legendarne zmagania dążące do pokonania Pokemon Valhalli. Mogą też być mniejsze, np. stworzenie najlepszego pokemonowego serwera discord w Polsce. Jeśli mielibyśmy przyjąć mniejszy cel niż ten drugi – lepiej w tym momencie odstąpić od lektury tegoż protokołu. Tutaj zostawiam sporo głosu wtajemniczonym w protokół. Nie uzurpuję sobie prawa do decydowania o tym celu samodzielnie, zwłaszcza, że samodzielnie nie jestem w stanie go zrealizować.
Otoczenie projektu
W przypadku realizacji nowego projektu musimy poddać przynajmniej minimalnej analizie jego otoczenie. Tutaj możemy zastosować ujęcie szerokie (ogół PPS-u) lub wąskie (same discordy na PPS-ie). W ujęciu szerokim rozpatrujemy właściwie i tak tylko kilka stron i jedno forum. Są to, ze stron: Pokemon Valhalla, Pokespecial, Pokeserwis i wyalienowana Alola; z for: Pokemon Valhalla Forum. Żadna z tych stron realnie nie posiada zorganizowanej bazy fanów. Pokemon Valhalla jest skompromitowana, jej forum raczej martwe, do tego nie tworzy bazy fanów z powodu niemal zerowej ilości materiałów na temat kieszonkowych stworów i w efekcie nie ma nawet komentarzy do newsów. Pokeserwis jest już lepszą stroną, jednak jego forum jest zupełnie martwe, a fanpage na facebooku także nie generuje wielu interakcji. Inaczej wypadają Pokespecial i Alola, strony, które są bliżej fanów z tego powodu, że dają im materiały bezpośrednio, tj. odcinki anime online i skany mangi online. Te mają wiele komentarzy i interakcji, ale w żaden sposób nie konsolidują odbiorców, czyli de facto nie przyczyniają się do kreacji elit. W ujęciu wąskim z pewnością znam kilka discordów o Pokemonach: Pokemon Valhalla, True Tin Tower, Tin Tower i Polska Społeczność Nintendo. Discord Pokemon Valhalli z każdym dniem jest coraz bardziej skompromitowany, zarówno administracja i moderacja, jak i sami użytkownicy ciężko na to pracują. Dramatyczne dyskusje i awantury, a także obrażanie zwykłych użytkowników przez ekipę są na porządku dziennym. Coraz więcej osób ma dość tego discorda. Discord True Tin Tower prezentuje już znacznie wyższy poziom, jednak tamtejsza społeczność jest bardzo hermetyczna, a także, zdaje się, nie ma żadnego pomysłu na przyciągnięcie nowych użytkowników. Plusem jest realna działalność w postaci realnej organizacji turniejów
w gry Pokemon. Discord Tin Tower istnieje tylko teoretycznie i służy jedynie jako źródło werbunku na nowy serwer – True Tin Tower. Nie zajmie więc miejsca w naszych rozważaniach. Discord Polskiej Społeczności Nintendo to, co nie każdy wie, discord powiązany ze stroną Pokespecial. Nie dotyczy tylko Pokemonów, ale jest szerszy, choć kieszonkowe stwory mają na nim szczególną pozycję. Ten discord z pewnością nie jest naszą bezpośrednią konkurencją, toteż nie będziemy jego znaczenia rozważać w sposób szczególny. Jak widzimy konkurencja nie jest ani szczególnie silna, ani liczna. Mimo to z pewnością nie będzie tak, że masy radośnie przybiegną na nowy serwer. Musimy znaleźć coś co nas wyróżni, poza samą społecznością, która faktycznie w tym wypadku zajmuje szczególne miejsce. Dlaczego tak jest?
Discord jako społeczność sekciarska
Dlatego, że discord z założenia jest społecznością sekciarską. Cechy tego sekciarstwa to: ograniczone zaproszenia, ograniczona widoczność serwera z zewnątrz, liczne możliwości segregacji użytkowników itd. Itp. Nie należy traktować tego jako wadę, mimo, że sama terminologia ma konotację negatywną. Taka formuła zacieśnia więzi miedzy użytkownikami i mocno konsoliduje grupę. Taką sytuację można wykorzystać jako „kuźnię elit” i źródło lojalności pomiędzy nimi. Czy nowy discord jest potrzebny? Uważam, że discord sam w sobie nie jest potrzebny PPS-owi. To dlatego, że nie wnosi wiele wartości dodanej – jedynie konsoliduje społeczność, a dostęp do treści na nim jest ograniczony. Pytamy jednak w konkretnych warunkach. W takim wypadku odpowiedź może być zgoła inna! Skoro mamy kilka discordów ze zżytą społecznością, do której z definicji trudno wejść, uruchamiając nowy serwer w czasie poruszenia, które trwa z uwagi na kompletny powrót, mamy szansę zebrać większe żniwo niż w normalnych warunkach. Do tego serwer, na którym teoretycznie teraz jesteśmy został skrajnie spatologizowany przez kłótnie użytkowników, których administracja nie umie, lub raczej nawet nie chce doprowadzić do porządku. Do tego dochodzi zachowanie samego vulpiego, który nie ma elementarnego szacunku dla użytkowników oraz jego umiejętności zarządzania są na bardzo niskim poziomie. Discord może więc być przynajmniej szalupą ratunkową z tonącego okrętu, a może nawet potężnym niszczycielem, który rozpocznie ostrzał PPS-owego Westerplatte, dając sygnał do wielkiej wojny (tutaj: wojny o pozycję na PPS-ie).
Szto diełac?
Proponuję rozbicie działania na trzy serwery:
1) Serwer Pokemonowy – normalny serwer z regulaminem i netykietą. Działy tylko pokemonowe. W zależności od woli możemy prowadzić na takowym różne działania: pisanie newsów, organizacja turniejów itd. Taki serwer może zostać potem ewentualnie podpięty pod stronę, zależnie od okoliczności: Pokemon Valhallę, Pokeserwis lub inną stronę. Nie ukrywam, że pierwsza opcja z czasem wydaje mi się coraz mniej atrakcyjna. O ile z kompletnym powrotem byłem trochę podekscytowany, to tym razem nawet obietnice nie powalają. Rozróżnienia między możliwościami współpracy z Pokeserwisem lub nową stroną najprawdopodobniej pojawią się w innej części protokołów.
2) Serwer soft-nocna (potomkinowska, offtopowa) – odpowiednik znanych z serwera Pokemon Valhalli rozmów-2. Będą działy offtopowe i luźny regulamin (aby nikomu nie dokuczać nadmiernie). Nie ma to być serwer bez ograniczeń, ale taki na który można zaprosić osoby z serwera pierwszego, zainteresowane rozmową niepokemonową z naszą społecznością.
3) Szanowna nocna – serwer bez ograniczeń, dla naszej dziesiątki i ewentualnie dochodzących nowych osób. Nocna i zbrodnicze obrazki mogą być tolerowane. Rozłączenie serwera 1 i 2 wynika z tego, że obawiam się nieco powtórzenia scenariusza valhallowego, gdzie prymat offtopu doprowadził do kompromitacji i faktycznego upadku poziomu serwera, szkodząc także wizerunkowi strony, do której jest podpięty, gdzie jest pośmiewiskiem i synonimem epicentrum rakowiska.
Podsumowanie
Protokół ów miał nieco naświetlić sytuację na PPS-ie dotyczącą warunków w jakich działamy, a także zachęcić nielicznych acz zacnych czytelników do rozważenia więcej niż tylko jednego planu na przyszłość swojej działalności PPS-owej.
Conquest, 29 I 2019



Protokoły z szafy Dokuro-chan #1
STRONA Pokémon Ragnarök

W rozważaniach o stronach PPS-owych najważniejsza jest wiedza powszechna dotycząca zjawiska polskiej pokesceny. Nie mamy tu miejsca, aby zajmować się poszczególnymi obozami pojedynczo, toteż odsyłam na wstępie do mojego wpisu na blogu polskapokescena.blogspot.com zatytułowanego „kształt pps-u, kształt bloga o pps-ie”.
Wynika z niego m.in. ten fakt, że stronę pokemon w Polsce można budować tylko w kontrze do Pokemon Valhalli na poziomie centrum-peryferium (Pokemon Valhalla vs wszystko inne). Mamy też bogate studium przypadku w postaci m.in. takich stron i for jak Tin Tower, Pokeserwis, Pokespecial, Lati czy mój Volcanion. Poziom konfliktu zależnie od obozu był różnie stopniowany, np. Tin Tower bywało bardzo agresywne wobec PV, a Volcanion przyjmował politykę niskiego pułapu.
Czy badanie czy strategia?
Zdecydowanie nie będę tutaj badał historycznie zmagań poszczególnych stron przeciw PV. To temat na inne opracowanie. Ta broszurka ma być raczej funkcjonalna. Zwłaszcza, że przykład mojego działania w tym temacie już mamy.
Chciałbym się skupić na strategii przyjętej przez Projekt Volcanion na początku 2016 roku. Wtedy była to strategia częściowo wymuszona przez luki techniczne i kadrowe, dziś - prawdopodobnie skuteczna droga dla nowej strony pokemon walczącej z valhallą .
Polityka niskiego pułapu
Co oznacza polityka niskiego pułapu? Pojęcie to oznacza nieingerencję, czy czasem wręcz bierność. Zakłada ciszę i izolacjonizm na arenie dyplomatycznej. A w zupełnie każdym wypadku wymaga nie prowokowania nikogo do starcia.
Jak przejawia się to w przypadku strony internetowej, a konkretnie w przypadku strony Pokemon? Najkrótszym wyjaśnieniem będzie zacytowanie powiedzenia: „mało mówić, dużo robić” lub „czyny, nie słowa”. Otóż polityka niskiego pułapu ogranicza nasze kontakty zewnętrzne, ale pozwala skupić się na samorozwoju. Poza tym w sytuacji, kiedy czas gra na naszą korzyść pozwala nie śpieszyć się i robić swoje bez użerania się z przeciwnikami.
Poza tym ogranicza znacznie presję otoczenia, pozwalając działać powoli i planowo, nie zaś reaktywnie i w odpowiedzi na życzenia, co prowadzi do popełniania błędów.
Jak polityka niskiego pułapu wygląda?
De facto polityka niskiego pułapu jest ograniczeniem polityki zagranicznej do minimum. Tzn. nie reklamujemy się , nawet znajomym niekoniecznie dajemy linka. Można powiedzieć, że kryjemy się nie kryjąc się.
Nie kryjemy się, bo każdy może nas w każdej chwili znaleźć bez wielkich nakładów. Jednocześnie jesteśmy ukryci, bo nie wychylamy się .
W ten sposób pozwalamy zainteresowanemu użytkownikowi samemu nas znaleźć . nie przyciągamy gapiów i pokescenowych awanturników, ale tych, których realnie interesuje nasza praca. W ten sposób łatwiej niż inaczej zebrać kadry i samemu prowadzić stronę . nie tracimy czasu na wojny i na spełnianie zachcianek mędrców, ale prowadzimy stronę od zera nie trwoniąc potencjału i czasu na rzeczy, którymi zajmować się nie chcemy.
Efekty polityki niskiego pułapu
Zapewnia ona całkiem sporą aktywność , bo opiera się na użytkownikach, którzy znaleźli ją sami, zwykle z pomocą wyszukiwarki, tzn. realnie zainteresowani są tematem.
Projekt volcanion miał bardzo dużo komentarzy jak na stronę bez szablonu i z paroma osobami w redakcji.
Jak to zrobić na poważnie
Podstawą strony jest treść. Proponuję postawić na treść pisaną. Nie wymaga specjalnego przygotowania, sprzętu itd. Do tego można ją prowadzić na różnych płaszczyznach i nawet początkujący mogą się w niej przydać.
Absolutną podstawą powinna być produkcja newsów. Celowo piszę „produkcja”, bo to musi być naprawdę taśmowa i masowa działalność. Na początkowym etapie powinno się tłumaczyć dosłownie wszystkie newsy z Serebii, PokeJungle, PocketMonsters, dawać informacje o każdym ruchu Disney XD, dystrybutora Nintendo i kart PTCG dotyczącym Pokemonów.
To pozwala pokazać, że strona jest aktywna („wow, mają kilka newsów dziennie!”), daje content, zwiększa ilość indeksowanych w wyszukiwarkach fraz itd. Itp.
Czy taką strategię należy ciągnąć długo
Volcanion prowadził ją owocnie pół roku. Nie nalegam, aby Ragnarok robił to tak samo długo, bo w przypadku Volcaniona było to wymuszone, nie dobrowolne.
Jednakże myślę, że nawet kilka miesięcy takiego działania jest zupełnie dopuszczalne, a może i wskazane.
Wiele zależy od zewnętrznych czynników, głównie ze strony Pokemon Valhalli, ale uważam, że nie ma sensu w nią uderzać, bo użytkownicy sami z siebie szukają alternatyw.
Do tego atakowanie Valhalli bezpośrednio Ragnarokiem zawsze będzie obarczone oskarżeniem o awanturnictwo i flejmogenność. Nie jest nam taka opinia potrzebna.
Szczytem działalności zewnętrznej Raganroka na PokeScenie powinna być reklama na Pokemon Valhalla Forum i być może wymiana buttonikami z innymi stronami oraz forami PokeSceny.
Volcanion-maratończyk
Naprawdę uważam, że pójście drogą Volcaniona będzie dla nas dobre. Właściwie możemy nawet skopiować tamtejszą ideologię: „Projekt Volcanion jest tworzony jako reakcja na postępującą stagnację Polskiej PokeSceny. Oto dlaczego naszą inspiracją jest właśnie Volcanion: Volcanion to wyjątkowy Pokemon. Posiada wcześniej niespotykany, bardzo intrygujący typ Woda-Ogień. Łączy zatem dwa wrogie sobie żywioły. My też chcemy przede wszystkim łączyć rzeczy pozornie nawet nie pasujące – tematyki, style, opinie, nawet całe pokolenia! Chcemy dać w Wasze ręce produkt uniwersalny, przyjazny każdemu – zarówno wieloletnim fanom, jak i osobom, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z Pokemonami. Nie zamykamy się na żadną tematykę dotyczącą Pokemonów, będziemy pisać o grach, muzyce, mandze, karciance, gadżetach. Volcanion jest potężnym, legendarnym stworkiem! Znaczy to, że mierzymy w najwyższe cele! Chcemy stać się pierwszym wyborem fanów Pokemon w polskim Internecie. Dlatego dostarczymy Wam wielu treści, których nigdzie indziej nie przeczytacie. Będziemy opierać się na unikalnych materiałach tworzonych tylko z przeznaczeniem dla naszej witryny. Udostępnimy Wam wiele plików multimedialnych i informacji, których próżno było szukać kiedykolwiek na polskich stronach o Pokemonie. Volcanion to jeden z najnowszych Pokemonów! Chcemy postawić na innowacyjność i w pełni wpisać się w definicję nowoczesnej strony internetowej. Chcemy mocno udzielać się w serwisach społecznościowych, takich jak Facebook, Google+ i Twitter."
Czyli:
1) Reakcja na stagnację PokeSceny
2) Łączenie odłamów marki, a nawet „starych dziadów” z dzieciakami
3) Wygryzienie Pokemon Valhalli ze stanowiska PPS-owego monopolisty
4) Unikalna treść
5) Multimedia, nawet trochę wątpliwej legalności
6) Innowacyjność , interakcyjność Główną zmianą bym zrobił to, że Ragnarok przetrwa dłużej. Volcanion został zamknięty, bo nie miał kto go technicznie obsługiwać. Dziś ta ewentualność nie jest dla nas szczególnym zagrożeniem.
Podsumowanie
Propozycja zawarta w tej broszurce nie jest propozycją krycia się czy wycofania. Wręcz przeciwnie! Po prostu jest przedłożeniem koncentracji i pracy nad awanturę i politykę. Pozwala nam w spokoju tworzyć treść i zbierać najwartościowszą grupę odbiorców, jednocześnie nie robiąc sobie nigdzie wrogów. Także pozytywny odbiór co do treści daje się połączyć z dobrym odbiorem strony jako marki, której nie trzeba się wstydzić, co zachęca autorów do współpracy. Współpracy nad odnowionym PPS-em, jakiego PokeFani jeszcze nie widzieli!
Conquest
Nadzór merytoryczny: Dokuro-chan
, 3 II 2019


Z Pokefańskim Pozdrowieniem,
Conquest


Linki do pobrania:
Protokoły Mędrców PPS-u #1: https://drive.google.com/file/d/1FcKPhTwo82daoU1qOuZZcGFrNxJUotlQ/view?usp=sharing
Protokoły z szafy Dokuro-chan #1: https://drive.google.com/file/d/1IKtJaKPJxF26eb68oPgK21-5a9MmtdnV/view?usp=sharing

Komentarze

  1. trochę się nachodzi na mój plan pokesceny sprzed 5 lat. Wymarzyłam sobie pięć silnych stron, które zajmowałyby się tylko swoją tematyką: anime (jest), manga (ja wohl), karcianka(coś jak pokebeach połączony z team pierogues), gry (tu by mógł całkowicie pokeserwis się zająć) oraz strona kreatywna (poświęcona bezie fan ficków, fan artów, kolekcjonerstwa, skanów tazosów, wieczek etc). Wtedy marzyło mi się forum, teraz powinnam mówić o Discordzie, które by łączyło wszystkie te strony a prowadziłoby ją pięciu adminów (po jednym z każdej strony) całkowicie neutralny i całkowicie pokemonowy grunt, tworzący jedną wielką pokescenę, wykreowaną nie na bazie hejtu do valhalli a miłości do tego samego produktu, jakim są pokemony. Niestety to tylko mój taki szklany domek. Na pewno dałoby się to zrobić w latach 2002-2006, ale światem rządzi pieniądz. Nikt za darmo nie chce robić, a jak zacznie to szybko się wypala, albo robi to niesystematycznie. Do tego liczne komentarze "ale po co robić, skoro wszystko jest na bulbapedii/serebii?" - takie słowa raz po razie powodują, że osoby chętne zatracają sens w swojej własnej robocie, dlatego łatwo odpuszczają. Jest też drugi problem - sami zainteresowani. Ja nawet po ogłoszeniu przez niemiecką, francuską i amerykańską grupę skanlacyjną, że PokeSpecial oficjalnie posiada największą bazę mang o pokemonach na całym ŚWIECIE(17 tytułów z mang pobocznych czyli 26 tomów jest do przeczytania tylko w języku polskim), w Polsce jest traktowana pobłażliwie i mało znana wśród rodaków. Sama wtedy z całą pasją i zaangażowaniem robię kilka kroków w tył i zadaję sobie pytanie "czy to ma jakiś sens?", a w dodatku muszę sama pocieszać swoją redakcję, że to co robią jest pro i trzeba przeć dalej. Dlatego mówię, by zrealizować taki plan potrzebujesz kilku silnych liderów, którzy nie mogą być jednego obozu i potrafiliby to pociągnąć na kilka ładnych lat, nie podrzynając sobie przy okazji garedł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, Nidziu! Również zauważam problemy, o których piszesz:
      1) Brak ludzi do pracy
      2) Defetyzm, zarówno co do:
      a)jakości pracy,
      b)jak i samego jej sensu
      3) Brak odbiorców
      4) Brak twórczych liderów
      5) Kreatywność "antyvalhallowa"

      Generalnie wielki problem jest z tym, że nawet jak ktoś ma możliwości zorganizowania czegoś, to w rzeczywistości jest mało twórczy, tzn. trwoni czas na czatach, forach, a nie tworzy treści. Oczywiście nie ma nic złego w siedzeniu i rozmawianiu z innymi, ale jeśli kończy się tylko na tym, to PPS stoi w miejscu. I nie mówię tu tylko o braku liderów, ale nawet osób od samego pisania podstawowych rzeczy. W efekcie wszystko spada na parę osób, które coś robią i ogrom pracy dodatkowo je zniechęca. Efekty są takie, że albo zamyka się stronę, albo pozostawia samą sobie.
      W tym momencie nie ma już chyba sensu się łudzić, że powstanie któraś z naszych utopii, trzeba się cieszyć, że tych kilka stron, które są CHYBA nie zamierzają się zamykać. Chociaż gdyby coś miało pójść ku lepszemu, to też w tym momencie myślę, że tylko dzięki współpracy, a nie rywalizacji. Zostało nas już za mało, żeby się nawzajem zniechęcać i "podrzynać gardła".

      Usuń

Prześlij komentarz